Na wstępie przytoczę jeden z dialogów, pochodzący z filmu „Vabank”:
- Nie interesuję się polityką.
- Ale polityka interesuje się panem.
O tym, w jaki sposób prowadzona przez państwo polityka wpływa na życie społeczno-gospodarcze można się przekonać niejednokrotnie w nader niespodziewanych okolicznościach. O ile wcześniej na myśl nie przyszłaby mi jazda z Zagłębia do Stolicy transportem drogowym (no dobrze, raz „dla sportu” i urozmaicenia przejechałem się PKS-em), o tyle od pewnego czasu pokonuję tą trasę własnym samochodem. Może to kwestia zimy, może godziny przejazdu, może wcześniej nie zwróciłem na to uwagi, ale ostatnio zaskoczeniem dla mnie była powszechna obecność samochodów ciężarowych z naczepami, zastawiających przystanki autobusowe wzdłuż DK-1 i DK-8. Widok ten obnaża wieloaspektową słabość polityki transportowej – i to nie tylko w zakresie „braków” (czyli tego, co powinno być zrobione, a nie zostało zrobione), ale co gorsza także w zakresie „pomyłek” (czyli tego, co zostało zrobione, ale niekoniecznie tak, jak zrobione być powinno).
O polityce transportowej mówi się zazwyczaj jedynie w lotnych hasłach. Najrozmaitszych: od „TIRy na tory” i „Nowe drogi to nowe korki” po postulaty zaorania kolei i tramwajów w celu stworzenia nowych połączeń drogowych. W szczegółach, w których tkwi diabeł, tworzy się plany budowy dróg naruszających ekosystemy, kupuje tabor kolejowy o innych parametrach aniżeli pożądane na właśnie modernizowanej linii, wyznacza się przystanki autobusowe w miejscach, gdzie nigdy nie będą one jeździły (a jeżeli jednak będą to li tylko po to, by „udowodnić sensowność lokalizacji przystanku”)…
Na politykę transportową (zresztą nie tylko) wpływają dwa czynniki: strumień finansowy i regulacje administracyjne. Oba te narzędzia oddziaływania na rzeczywistość są wzajemnie sprzęgnięte, natomiast rzeczywistość dostarcza politykom (nie lubię zapożyczeń obcojęzycznych, ale tu na klawiaturę ciśnie mi się anglojęzyczne sformułowanie policy-makerom) w zasadzie nieograniczonych możliwości w zakresie oddziaływania na rzeczywistości oboma tymi narzędziami. Można przecież zwiększyć pulę środków na inwestycje, a zmniejszyć na utrzymanie, można dopłacać więcej do infrastruktury, a można do przewozów, można pewnych rzeczy zakazać, można pewne rzeczy nakazać… Można na przykład zakazać kierowcom ciężarówek blokowania przystanków autobusowych zbudowanych w ciągu dwujezdniowej drogi krajowej aspirującej do miana jednego z ważniejszych ciągów komunikacyjnych w kraju.
Aby rozważyć, jakie skutki przyniósłby taki zakaz warto ponownie sięgnąć do klasyki polskiej kinematografii. W serialu „Zmiennicy” kierowca Stara gubi wielki ładunek zrobiony we styropianu, wożony tylko po to, by uniknąć oskarżeń o puste przebiegi. Idąc tym tropem nietrudno wyobrazić sobie całą masę TIR-ów, które zjechały z głównej szosy, by przenocować gdzieś na uboczu. Oczywiście w warunkach siarczystych mrozów połączonych z obfitym opadem śniegu paraliż dróg bocznych nastąpiłby natychmiast, zaś służby ratunkowe miałyby może z tysiąc razy więcej zgłoszeń. Osoby pragnące odesłać w tym miejscu rzeczone ciężarówki na parkingi śpieszę poinformować, iż pękały one dosłownie w szwach, całe zastawione ciężarówkami, których kierowcy mieli więcej szczęścia w poszukiwaniu „noclegu”.
Może się mylę, ale mam wrażenie, że „gierkówka” pełni w ruchu drogowym funkcje przynajmniej częściowo zbliżone do tego, czym jest centralna magistrala kolejowa, a już znacznie bardziej – magistrala Śląsk – Porty. Czyli – głównie obsługa ruchu dalekobieżnego. Przecież te nieliczne wioseczki na trasie „gierkówki” i tak ciążą przede wszystkim do np. Skierniewic czy Żyrardowa, w efekcie autobusy raczej w marginalnym stopniu powinny wykorzystywać dwupasmówkę. Co prawda nie sprawdzałem, ale przyjmuję to po pierwsze na tzw. chłopski rozum, po wtóre – po analizie tabliczki rozkładowej na słupku przystankowym niedaleko jakiejś knajpy, przy której się zatrzymałem.
Konkluzja: budując zatoki przystanków autobusowych udało się załagodzić trudności postojowe transportu ciężarowego. Zaiste pogratulować skutecznych działań.